Poranne widoki są piękne, ale w dzień pogoda też trochę się polepszyła. Niestety chyba nie na długo, więc Bosman postanowił wykorzystać ostatnie słoneczne dni w tym roku...
Jednak nie tylko słońce potrafi uszczęśliwić psiaka. Świetną zabawą w pochmurne dni jest ganianie za suchymi liśćmi gnanymi przez wiatr i kopanie dołków w kretowiskach. Taki sposób spędzania wolnego czasu nie należy raczej do czystych, ale podobno "pies brudny to pies szczęśliwy" ;)
Nawet nie zauważyłam, kiedy Bosman urósł na tyle, że stara obróżka okazała się nagle dziwnie ciasna. Może to i dobrze, bo chyba nie była zbyt wygodna, mały ciągle drapał się w szyję. Teraz kupiliśmy mu nową, skórzaną obrożę i muszę powiedzieć, że pięknie się w niej prezentuje...
Bosman uwielbia, kiedy ktoś do nas przychodzi. Gdy tylko usłyszy dzwonek do drzwi, zaraz zaczyna kręcić się w przedpokoju i szczekać. Później energicznie dzieli się swoją radością z odwiedzającymi. Ostatnio jednak zamiast gości w drzwiach ukazała się ogrooomna paczka ogromną ilością pysznej karmy.
Co to może być...
Pachnie całkiem nieźle...
Dzisiaj zauważyłam małe zmiany w uzębieniu Bosmana. Zresztą to nie pierwszy raz, wcześniej już wypadło mu kilka zębów. Teraz w jednym miejscu ma dziurkę, a następny ząb się rusza.
Szczerbatek :)
Bosek wygląda niepozornie, sprytu mu jednak nie brakuje. Codziennie wieczorem kładzie się na swoim kocyku, ale kiedy wszyscy pójdą już spać, wskakuje na kanapę, układa się wygodnie na poduszce i tam dopiero zasypia. Kilka razy udało mi się złapać go na gorącym uczynku, a on oczywiście udawał, że nie ma pojęcia, o co mi chodzi. No, przynajmniej śpi mu się wygodnie...
Dzisiaj rano znów pojechaliśmy do psiego przedszkola. Mały z trudem zniósł prawie godzinną podróż autobusem, po drodze poznając wszystkich jego pasażerów. Od pewnego pana wyłudził nawet kawałek bułki. Cóż, nikt nie oprze się jego spojrzeniu :) Tym razem na szkoleniu było trochę więcej piesków niż ostatnio. Uczyliśmy się chodzenia przy nodze (nawet nieźle nam idzie) i podstawy aporowania, czyli oddawania zabawki (to świetnie nam wychodziło). Pod koniec pieski miały chwilę na zabawę ze sobą. Spuściłam Bosmana ze smyczy, żeby poczuł się swobodnie i poprzyglądał kolegom. Kilka psiaków podeszło do niego, ale on nie dał zaprosić się do wspólnego hasania. Pozwolił się obwąchać, jednak na bardziej entuzjastyczną reakcję któregoś z kolegów zareagował ucieczką. Tylko raz wyraził chęć do zabawy, poszczekując i hopkając wokół pieska, którego znał już z poprzedniego spotkania. Poznał też śliczną małą Goldenkę, młodszą od niego o niecały miesiąc. Całą drogę powrotną przespał, wyczerpany wrażeniami. Dzień można zaliczyć do udanych, przed nami jeszcze 10 szkoleń i mam nadzieję, że przez ten czas Bosman choć trochę się ośmieli...
Bardzo fajny post:)
OdpowiedzUsuńPo pierwsze poranne wstawanie ma wiele plusów, z czego piękne widoki to podstawa:)
Widać, że Bosman rośnie i bardzo dobrze. Podoba mi się przedostatnie zdjęcie, gdzie wyglada, jakby miał jasną koszulkę z krótkim rękawkiem:)
Co do wypadających ząbków to zobaczsz, jak piękne mu teraz wyrosną. Początkowo ma się wrażenie, że są zbyt duże do maleńkiej szczenusi, ale psina rośnie i dysproporcje się zacierają.
W psim przedszkolu i w ogóle w kontaktach psiejskich musisz dać mu czas na oswojenie się z nowymi sytuacjami. Nasz Izerek nie boi się innych psiaków dlatego, że codziennie chodził na psiejskie spotkania. Z drugiej jednak strony czasem dobrze, aby czuł respekt przed innymi zwierzętami i ludźmi, dla włąsnego bezpieczeństwa zachowywał dystans.
Uściski dla Bosmanka:)
Bosman rośnie i to w zawrotnym tempie, trudno uwierzyć, że już jest taki duży. Przednie ząbki oba już wypadły, ale z pod spodu wyglądają nowe.
OdpowiedzUsuńNa szkoleniu Bosek bał się nawet malutkiego westiego, ale myślę, że z czasem ta nieśmiałość mu przejdzie i będzie bawił się z innymi psiakami.
Pozdrawiam :)
Piękne są wschody słońca,lecz Bosman jeszcze piękniejszy<33
OdpowiedzUsuńCudownego masz psiaka ;)
Cudowny jest, tylko grzeczny nie zawsze...
UsuńAle nad tym pracuję ;)
Pozdrawiamy :)
W końcu to dopiero szczeniak, więc na "wybryki" może sobie jeszcze pozwolić. Ma śliczną mordkę, z pewnością będę wpadała częściej. Pozdrawiam
UsuńNo tak, niech szaleje, w końcu żyje się tylko raz ;)
UsuńO, to bardzo miło. Co prawda z dodawaniem postów to u mnie kiepsko, ostatnio zmieniałam szkołę i wszystko się skomplikowało, ale postaram się niedługo coś napisać :)
Pozdrawiamy.
U mnie konkurs, można wygrać fajne nagrody dla psiaka :)
OdpowiedzUsuńJuż zaglądam. Dawno Cię nie było :)
UsuńAle ja też ostatnio zaniedbuję blogowe sprawy, ostatnio pisałam ponad miesiąc temu... ;o A u nas sporo się zmieniło... Przed świętami spodziewajcie się nowego wpisu :)
Fajnie prowadnisz bloga, bardzo miło się go czyta^^ No i Bosman jest naprawdę śliczny!
OdpowiedzUsuńPozdro ;)
Z.
PS. Cudne zdjęcia! ;D
Oj dziękuję, szkoda, że brakuje mi czasu na pisanie ;)
UsuńFajnie, że zajrzałaś ;D
Ależ ten Twój psiak jest piękny! Mówię to szczerze - to najpiękniejszy psiak jakiego widziałam! (choć nie na żywo :P)Sama notka bardzo fajna. Mam nadzieję, że będę tu częściej wpadać!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! (Alou z PP)
Oj, każdy pies jest piękny, na swój sposób i każdy ma inny gust.
UsuńJa też uważam, że jest przepiękny, ale czy najpiękniejszy.. nie za to tak go kocham :P
Ja też mam nadzieję ;)
Pozdrawiam. :3
Wiesz, ja UWIELBIAM goldeny (i border collie) no i oczywiście szczeniaczki więc połączenie szczeniaczka z goldenem (czyli po prostu szczeniak goldena) to cudo! :D
UsuńPozdrawiam (Alou z PP)